Dieta Samuraja - założenia i wskazówki
2023-06-01
Dieta Samuraja to coraz popularniejszy system żywienia, który opisał w swojej książce między innymi Nate Miyaki. Inspirowany żywieniem japońskich wojowników system, jest zbliżony do Paleo, aczkolwiek z pewnymi różnicami.
Mówi się, że zawiera wszystko to, co najlepsze w diecie Paleo. Oczywiście bywa też mylnie interpretowany, a sam jadłospis nierzadko jest błędnie konstruowany, nieadekwatnie do potrzeb. Z założenia dieta może służyć poprawie zdrowia i sylwetki – kwestia właściwych modyfikacji.
Na czym polega dieta Samuraja?
Dieta Samuraja właściwie wywodzi się od diety Paleo. Mówi się, że ze względu na efekty zdrowotne oraz sylwetkowe, jakie można uzyskać z jej pomocą, jest jednym z najlepszych systemów żywieniowych. Raczej nie bez powodu… Mówi się, że „Samuraj” zawiera wszystko to, co najlepsze w Paleo, a do tego wyklucza problematyczne produkty, takie jak zboża czy nabiał. System zyskał prawdziwą popularność w momencie, gdy został opisany w książce Nate’a Miyaki – trenera i dietetyka. Mimo ewidentnych zalet – do których przejdziemy – nie należy dawać się ponieść euforii, bo dieta Samuraja nie jest systemem uniwersalnym, dla każdego. Trzeba pamiętać, że każdy organizm jest inny, a zatem wybierać sposób żywienia dostosowany do własnych potrzeb / celów i stanu organizmu. Niemniej jednak trudno się nie zgodzić z tym, że dietę Samuraja śmiało można polecać sportowcom i osobom dbającym o kondycję zdrowotną. Pierwszą istotną kwestią jest eliminacja żywności przetworzonej, która niestety zajmuje sporą część w jadłospisie współczesnych, zabieganych ludzi. Stawiamy zatem na produkty naturalne, wysokiej jakości, o jak najmniejszej zawartości elementów antyżywieniowych. Istnieje jednak kilka grup produktowych, które wyklucza się przy stosowaniu tej diety z uwagi na możliwe negatywne działanie poszczególnych składników. Do tych zaliczymy np. nabiał, który nie tylko zawiera dość problematyczny cukier mleczny, laktozę (nietolerancja laktozy), ale również kazeinę o właściwościach uczulających. W zasadzie osoby poważnie podchodzące do zasad „Samuraja” i w związku z tym oczekujące rezultatów, powinny zrezygnować z cukru rafinowanego oraz pokarmów z wysoką zawartością fruktozy, która w niektórych okolicznościach może sprawiać spore kłopoty. Rzecz jasna nie wszystkie węglowodany są złe i nie należy ich traktować jednakowo. Zależnie od celu i organizmu, mogą okazać się cennym sojusznikiem – grunt, to wybierać te właściwe, ale do tego jeszcze przejdziemy. Podobnie, odrzucamy zboża (szczególnie pszenicę, żyto, jęczmień) i produkty zbożowe z uwagi na zawartość elementów alergennych i glutenu, który może przyczyniać się do rozwoju wielu schorzeń, w tym np. zespołu nieszczelnego jelita. Rezygnujemy także z roślin strączkowych, które obfitują w niekorzystne dla organizmu lektyny. Te z kolei (np. fasola czy soja) stanowią jedne z podstawowych źródeł protein w diecie wegańskiej. Faktem jednak jest, że przy okazji dostarczają stosunkowo spore ilości węglowodanów, a dodatkowo zawierają kwas fitynowy. Ten sam kwas, który jest w stanie sprawnie reagować z niektórymi związkami mineralnymi doprowadzając do obniżenia wchłanialności, a w dalszej perspektywie stanów niedoborowych. Oczywiście w przypadku, gdy opieralibyśmy na nich swoje żywienie lub stanowiłyby „mocny” punkt naszej diety. Tak czy inaczej, kwas fitynowy nie jest korzystny dla organizmu. Inna kwestia, że zarówno zboża, jak i rośliny strączkowe zawierają jeden z bardziej szkodliwych składników antyżywieniowych – lektyny. Ich działaniu w dużej mierze przypisuje się uszkodzenia śluzówki jelit i potencjał prozapalny. Warto wspomnieć, że lektyny i kwas fitynowy uznawane są za proteiny o zdolności do wiązania węglowodanów.Kolejną niedopuszczalną grupą są przetworzone oleje utwardzane, takie jak olej palmowy, utwardzany kokosowy czy słonecznikowy, a także produkty zawierające tzw. tłuszcze trans. Dieta samuraja w ramach źródła zdrowych tłuszczów i/lub białka propaguje ryby. Tym bardziej, że dzięki temu można zwiększyć ilość niezbędnych organizmowi kwasów Omega 3, których spożycie drastycznie spada na korzyść Omega 6 zaburzając całą równowagę.Dieta Samuraja – co jeść i kto na niej zyska?
Po całej tej tyradzie należy wspomnieć, że np. zboża (podobnie tzw. pseudozboża) można namaczać w wodzie lub fermentować (niektórzy dopuszczają kiełkowanie), aby obniżyć zawartość wspomnianych składników antyodżywczych. Jak wspominałem, nie każde węglowodany traktowane są jednakowo, jako 100% złe. Przykładami dopuszczalnych źródeł mogą być:- rośliny bulwiaste (np. bataty czy topinambur),
- kasza jaglana,
- kasztany jadalne,
- ryż basmati,
- komosa ryżowa,
- amarantus,
- kasza gryczana,
- nasiona chia.
Dla kogo dieta Samuraja może nie być dobrym pomysłem?
Jak wspominałem, dieta Samuraja nie jest „złotym środkiem” i systemem dla każdego. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku alergii i nadwrażliwości. Podobnie, jeśli chodzi o niektóre choroby autoimmunologiczne czy problemy żołądkowo – jelitowe. Kto jeszcze powinien uważać i zastanowić się czy to właściwa opcja?- osoby borykające się z cukrzycą,
- osoby z wrzodami,
- cierpiący na depresję,
- borykający się ZJD (zespól jelita drażliwego).