Jak walczyć z wirusami?
2023-06-01

Jak walczyć z wirusami? Układ odpornościowy.
Zacznijmy od tego, że budowanie odporności to proces długotrwały – można powiedzieć, że budujemy ją konsekwentnie każdego dnia. Nie zmienia to jednak faktu, że lepiej podjąć właściwe kroki późno niż wcale. Doskonałym przykładem jest aktualna sytuacja na świecie, która pokazuje jak istotny jest tryb życia / higiena życia, które przekładają się na stan organizmu. To z kolei pozwala na złagodzenie objawów i co tu dużo mówić, polepsza naszą sytuację. Nie dbasz o siebie na co dzień, a Twój układ odpornościowy popada w ruinę? Masz mniejsze szanse, że jakakolwiek infekcja wirusowa Cię ominie – podobnie, jeśli chodzi o stopień nasilenia samych objawów. Obrona przed wirusami jest mocno ograniczona. Zadaniem układu immunologicznego jest ochrona organizmu przed patogenami (w tym wirusami), a naszą rolą jest stworzenie ku temu odpowiednich warunków. Niestety coraz więcej osób narzeka na osłabioną odporność, a co za tym idzie problemy z nawracającymi infekcjami. Jeśli nie wzmacniamy układu, to jego reakcja nie jest wystarczająca w stosunku do infekcji wirusowej. Jakie elementy układu immunologicznego będą szczególnie istotne w kontekście ochrony przed wirusami? Rolę filarów i podstawowych systemów obronnych pełnią w tym przypadku nasze błony śluzowe. To właśnie one są barierą, którą musi pokonać patogen, dając początek infekcji, aby przedostać się do komórek i wejść w fazę namnażania. Błony śluzowe, które są w niemal ciągłym kontakcie ze środowiskiem zewnętrznym, dysponują bronią do walki z wirusami. Chodzi o tak zwany układ MALT, czyli Mucosa Associated Lymphoid Tissue – w zasadzie jest to odporność śluzówkowa, charakterystyczna dla określonych miejsc. Przykładowo, do niej zaliczamy m.in. GALT (m.in. również BALT układu oddechowego), czyli układ powiązany z przewodem pokarmowym, a który gra pierwsze skrzypce w tematyce jelit, a co za tym idzie odporności. Dlaczego są tak istotne i jak w zasadzie działa GALT? Tkanka limfatyczna jelit to większość naszej odporności, zaś znaczna część komórek tam ulokowanych zajmuje się produkcją immunoglobulin. Dbałość o aktywność GALT oraz jego odpowiedni kontakt z florą bakteryjną jelit warunkuje działanie pozostałych systemów śluzówkowych, a zatem całej odporności organizmu. Jeśli nie dbasz o jelita i inne aspekty higieny życia, to infekcja wirusowa rozprzestrzenia się błyskawicznie, a system ochrony przed wirusami mocno kuleje. Wówczas znacznie skracasz czas od wniknięcia patogenu, przez przedostanie się do krwi i transport krwioobiegiem po narządach oraz zakażenie występujących tam komórek, aż do replikacji i dalszego rozprzestrzeniania zakażenia. W skrócie: spustoszenie gwarantowane. Ryzyko znacznie się obniża, gdy pobudzamy elementy składające się na odporność nieswoistą i swoistą, które zaliczamy w poczet GALT. W tym momencie z pomocą mogą przyjść suplementy wzmacniające, które podnosząc z korzyścią zadziałają na stopień ochrony przeciwwirusowej.Co pomoże w walce z wirusami?
Bardzo wiele osób bagatelizuje kwestię jelit lub po prostu nie ma wiedzy, która określałaby ich przydatność. Świadomość społeczeństwa jest niestety niezwykle niska w tej kwestii i może kosztować zdrowie, a w skrajnych przypadkach nawet życie. Wspomniałem, że odpowiednia komunikacja układu GALT z mikrobiotą warunkuje sprawne działanie immunologii. Rzecz jasna właściwa mikroflora jelitowa jest niezbędna dla rozwoju także samego GALT. To właśnie bakterie zamieszkujące jelita określają organizmowi, które czynniki są patogenne, a które nie. Zapewniają optymalnie wysoką aktywność immunologii, aby sprawnie pozbywał się chorobotwórczych mikroorganizmów. Nieprawidłowa, osłabiona mikroflora zwiększa ryzyko infekcji wirusowych (dotyczy też problemów z infekcjami nawracającymi). Odbudowa i utrzymywanie ekosystemu jelitowego w optymalnym stanie, to podstawa. Naukowcy potwierdzają, że stosowanie odpowiednich probiotyków zmniejsza podatność na infekcje ze strony układu pokarmowego, a także górnych i dolnych dróg oddechowych. Zwiększa się stopień ochrony przed wirusami, a ewentualne występujące już objawy mogą ulec złagodzeniu. Poza tym wspomagają odbudowę rozszczelnionej bariery jelitowej, która w takim stanie stanowi otwartą drogę stanom zapalnym, a co za tym idzie czynnikom chorobotwórczym. W skrócie: Jeśli chcesz podnieść odporność i tym samym zmniejszyć ryzyko zachorowania, to zadbaj o stan jelit. Skuteczną i bezpieczną opcją będzie postawienie na wysoką zawartość szczepów o sprawdzonym, udokumentowanym działaniu, czyli Bifidobacterium. Warto mieć na uwadze, że u części chorych na COVID-19 odnotowuje się objawy od strony układu pokarmowego, co mogło być spowodowane zakażeniem wirusowym śluzówki jelita lub środkami przeciwwirusowymi. Źródła przedstawia też, że u chorych odnotowano zaburzenie mikroflory, w tym znaczną redukcję Bifidobacterium i Lactobacillus. Doskonałym pomysłem będzie wdrożenie laktoferyny lub Colostrum, choćby z uwagi na lizozym i korzystne działanie bifidogenne. Regulują układ GALT, zapewniają ciągłość bariery jelitowej i wspierają eliminowanie cytokin prozapalnych. Zgodnie z badaniami, laktoferyna znajdująca się w colostrum zamyka niektórym wirusom dostęp do niezbędnych im receptorów, a także ogranicza replikację części wirusów wywołujących objawy grypopodobne. Co więcej, zdaniem naukowców, stosowanie określonych dawek laktoferyny w prewencji oraz walce z COVID-19 może okazać się bardzo pomocne. Rzecz jasna potrzeba więcej badań ukazujących działanie Lf w stosunku do wirusa, ale wzmacnianie funkcji odpornościowych organizmu znacznie zwiększa szanse w walce z infekcjami. W świetle bieżących wydarzeń bardzo często wspomina się o roli witaminy D3 oraz jej wpływie na immunologię. Statystycznie znaczny odsetek społeczeństwa wykazuje niedobory owej witaminy, co po części wynika ze strefy zamieszkania, no ale… nie zrzucajmy wszystkiego na położenie geograficzna. Po prostu nie dbamy o to, aby przyjmować jej większe ilości. To z kolei jeden z kardynalnych błędów, jakie możemy popełnić. Badania potwierdzają, że witamina D3 wykazuje działanie immunostymulujące, a do tego jest w stanie podnieść ilość limfocytów T, których rolą jest m.in. eliminacja zakażonych komórek. Regularna suplementacja (dla organizmu znacznie lepiej jest przyjmować ją z witaminą K2) podnosi ochronę przed wirusami. Co więcej, stanowi aktywator dla działania przeciwwirusowego katelicydyny. Z witaminą D oraz peptydem wytwarzanym przez komórki nabłonkowe pęcherzyka żółciowego powiązane są makrofagi i tak zwane komórki dendrytyczne. Pierwsze z nich mają zdolność fagocytozy, usuwają szkodliwe produkty przemiany materii, martwe, niefunkcyjne komórki oraz drobnoustroje chorobotwórcze. Witamina aktywuje różnicowanie komórek dendrytycznych, czyli wyspecjalizowanych komórek prezentujących antygen, które rzecz jasna nie spełniają wyłącznie jednej funkcji – dobrze sprawdzają się też w walce z wirusami.